Zespól Aspergra jest to forma autyzmu, ale trzeba dodać ogromną potrzebę perfekcji.
Wg Totalnej Biologii, jeśli występuje konflikt perfekcjonizmu to oznacza, że nie powinno mnie tu być. Jako, że doskonałość nie istnieje, jedyny sposób aby być doskonałym, to umrzeć. A więc dziecko z zespołem Aspergera nie ma prawa, się mylić.
Rodzic wymaga perfekcji, wszystko musi być doskonałe. Dlatego nic nie mówię, wszystko zamykam w swoim wnętrzu, niczego nie puszczam. Czyli "czarna dziura" - chory przyciąga wszystko, ale nic nie oddaje.
Jak pomóc, jeśli jest się rodzicem?
Przede wszystkim szukać konfliktów występujących przy autyzmie.
I zacząć samemu popełniać błędy (takie karykatury – fałszowanie przy śpiewaniu, wszelki pomyłki przy grach) i prowokować dziecko, żeby też je popełniało. Rodzice są jak bóg. Dziecko ma w sobie program doskonałości. Ale w pewnym momencie, kiedy mama jest szalona, a ojciec jeszcze gorzej, to w tym momencie dziecko zaczyna zdawać sobie sprawę, że może żyć bez doskonałości.
Nie możemy poprawić za pomocą jednorazowego zachowania, przykładu, ale jest to pewien wzorzec zachowań, który może okazać się pomocny. Każdy kawałek w tej układance się liczy. Bo konflikt perfekcji, doskonałości, to jest konflikt skazania na śmierć, dlatego taka osoba jest w innym świecie. Żeby taką osobę sprowadzić do świata, trzeba robić błędy, pokazać, że nie wszystko musi być doskonałe.
Najlepsze efekty osiąga się pracując z matką osoby autystycznej, bo jej najbardziej zależy, żeby dziecko wyszło z tego spectrum autyzmu.