Istnieje wiele hipotez dotyczących różnych dysfunkcji w ciele. Najczęściej ich przyczynę upatruje się w skażonym powietrzu, niezdrowym jedzeniu, braku ruchu.
Winimy często nasze przyzwyczajenia, np. nałóg palenia papierosów, który zdaniem medycyny konwencjonalnej wywołuje raka płuc (a co z tymi, którzy nigdy nie palili i nie przebywali wśród palących, a umarli właśnie na raka płuc).
Albo winimy siebie, że spotkała nas kara za nieetyczne postępowanie. Jednak żadna kara nie jest przyczyną. Przyczyną jest nasze poczucie winy i związane z nim silne emocje, które dają o sobie znać, jeśli tylko o tym pomyślimy. Gdy pojawia się poważne schorzenie np. typu nowotwór, zaczynamy z nim walczyć, traktując jak wroga. Terapeuci Totalnej Biologii są zdania, ze gdybyśmy zrozumieli sens zmian patologicznych, łatwiej byłoby nam je zaakceptować i zamiast z nimi walczyć – oswoić.
Najczęstszą reakcją wielu osób, gdy mają poważny problem ze zdrowiem jest zadawanie sobie pytania: dlaczego ja, dlaczego właśnie mnie to spotkało, dlaczego Bóg mnie tak doświadczył?
Niemal natychmiast pojawia się lęk przed śmiercią, często podsycany przez lekarzy, znajomych, rodzinę. Co się dzieje z osobą która podczas wizyty u lekarza usłyszy diagnozę: ma pan raka. A co czuje, gdy lekarz poinformuje jednocześnie, że jest to nowotwór złośliwy i są niewielkie szanse na wyzdrowienie, że właściwie pacjent powinien już zacząć pisać testament.
Przecież lekarz to autorytet, a pacjent jest przestraszony i taki malutki. Lekarz ma w głowie znaczenie tej diagnozy, ma swoje rokowanie, prognozę i to momentalnie zostaje zapisane w mózgu pacjenta. I można powiedzieć, że ta część niewerbalna jest ważniejsza i gorsza niż werbalna, ponieważ lekarz powie tylko kilka słów, a to, czego nie powiedział i tak zacznie się kształtować w naszym umyśle. Wprawdzie pacjent może mówić, że nie obchodzi go opinia lekarza, ale ma nad sobą trzy kolejne pokolenia z klanu rodzinnego, które czciły lekarzy, bo oni przez wiele pokoleń ratowali życie. Wówczas strach jakiego doświadczy osoba mająca raka jest przeogromny i może być główną przyczyną braku zdrowienia.
Ale jak przestać się bać, jak zwalczyć strach? Tylko osoba, która doświadczyła ciężkiego przypadku może nam opowiedzieć, jakie emocje nią targały, jak codziennie zmagała się z niepokojem i zwątpieniem.
Dlaczego niektóre osoby częściej zapadają na zdrowiu i co naprawdę jest tego przyczyną?
Z biologicznego punktu widzenia, każda patologia jest sposobem na przeżycie w chwili głębokiego stresu. Gdy nastąpi wstrząs emocjonalny, nie zawsze jesteśmy w stanie znaleźć świadome rozwiązanie i go rozładować, tak jak to się dzieje w biologii: walka lub ucieczka. We współczesnym świecie stres jest stale obecny i tak naprawdę, nigdy nie możemy go rozładować. I dlatego mózg musi znaleźć inny sposób, żeby nas ochronić. Na tę chwilę mózg robi wszystko, abyśmy przeżyli i stworzy dodatkową szansę na przetrwanie, czyli zmiany w organizmie. Gdyby mózg automatyczny nie zadziałał, moglibyśmy umrzeć.
Celem każdej patologicznej zmiany jest zawsze uwolnienie od stresu. Każda dysfunkcja w ciele stanowi fazę adaptacji, która pozwala na przeżycie, zapewnia przetrwanie.
W naszym ciele nic nie dzieje się przypadkowo. Wszystko, co nas spotyka ma swoją przyczynę, niezależnie od tego, czy jest to nowotwór, czy ciągłe porażki w życiu osobistym.
Choroba nie jest naszym wrogiem. Ona zawsze ma biologiczny sens! Postrzegana jest przez mózg jako aktualnie najlepsze rozwiązanie do zachowania człowieka przy życiu.
Gdy nastąpi groźna dla naszego życia sytuacja, mózg automatyczny, aby jak najszybciej zakończyćcierpienie, stworzy pewien wzorzec, który w przyszłości pozwoli uniknąć podobnego zdarzenia. W tym celu sięgnie do wspomnień komórkowych i starych wzorców, bo najważniejszą rolą ludzkiego mózgu jest utrzymanie ciała przy życiu. Celem jest nasze przetrwanie, ponieważ mózgu nie obchodzą inni, ważne jest nasze przeżycie.
Zdaniem wielu naukowców interesujących się psychosomatyką, odwracalność chorób jest genetycznie zaprogramowana. Tak samo, jak zrasta się złamana kość, goi się rana, skóra rąk osób pracujących fizycznie staje się grubsza, tak tzw. poważne schorzenie może samoistnie zniknąć. Człowiek jest jednością, której nie można rozłożyć na czynniki pierwsze, tak jak to zrobiła współczesna medycyna. Nie istnieje ani jedna komórka ludzkiego ciała, która nie podlegałaby kontroli mózgu, ani jedna część mózgu, która jest w pełni samodzielna i która mogłaby się wymknąć spod kontroli świadomej, bądź nieświadomej myśli.
Możemy zatem śmiało powiedzieć, że wszystkie dysfunkcje w ciele związane są z naszymi myślami i towarzyszącymi im emocjami. Niemal każda patologia jest biologiczną zależnością pomiędzy częścią mózgu kontrolującą dotknięty organ, a samym organem.
Według Totalnej Biologii punktem wyjścia dla wszystkich zmian w organizmie jest nasza reakcja na zagrożenie, nasze odczute doświadczenie. W zależności od tego, czy traumatyczne zdarzenie wywoła w nas konflikt biologiczny, czy nie, to od nas zależy jak przeżyjemy dramatyczną sytuację i czy mózg uzna, że potrzebna jest jego pomoc. Jeśli uzna, wyda rozkaz uruchamiający specjalny biologiczny program natury tzw. SBS.
Wobec tego, śmiało możemy porzucić irracjonalny lęk przed rakiem, czy przed innymi schorzeniami, skoro wszystko i tak znajduje się pod kontrolą naszego mózgu. A gdy już poznamy tajemnicę przypadłości i zrozumiemy sens jej wystąpienia, przestaniemy się jej bać.